poniedziałek, 9 listopada 2015

Kłamstwa

Nigdy nie sądziłam, że powrót do wspomnień z dzieciństwa będzie taki bolesny. Nie wiem dlaczego ludzie tak bardzo boją się mówić prawdę. Zamiast tego coraz bardziej zatracają się w swoich kłamstwach. Nie byłoby tak źle, gdyby te kłamstwa nie krzywdziły osób trzecich. Po co robić komuś nadzieje skoro wiadomo, że z tego nic nie będzie? Niektórzy tego nie rozumieją. Kłamstwa na temat mojego wyglądu przerodziły się w coś, w co rzeczywiście wierzyłam i tak właśnie patrzyłam na siebie w lustrze. Kiedy w końcu zaczęłam na nowo zdobywać przeświadczenie na temat tego, że jednak nie jest tak, jak mówią inni, znowu ktoś musiał zacząć podkładać mi kłody pod nogi. Miłość jest piękna, ale czy miłość tylko jednej osoby ma jakiś sens? 

Ostatnie lata znowu przyniosły dla mnie pasma porażek, a osoby, z którymi byłam były jednym z nich. Przed gimnazjum nie miałam chłopaka, bo przecież gruba, brzydka, itd. ... Był czerwiec, koniec gimnazjum, walka o ostatnie oceny na świadectwo i potem już święty spokój. Spokój heh. Kolejna bezsenna noc zakończyła się niezwykle ciekawie jak na moje życie. Poznałam chłopaka ... Ciemne włosy, niebieskie oczy, no kurcze ideał dla mnie z wyglądu (teraz jest brzydszy i brakowało mu lekkiego zarostu hehe). Wraz z rozmowami zaczęłam dochodzić do wniosku, że się zakochuję i tak na prawdę nawet z wzajemnością. Zabawny, miły, troskliwy, czuły, ... gotowy rzucić wszystko, żeby udać się w jakąś ciekawą podróż, a do tego kochał motory. Na prawdę ideał ... do czasu. Odległość powoli zaczęła wszystko niszczyć. Mimo, że znalazł dziewczynę dalej próbował się zabić, nie patrząc na to, co będę czuła po jego śmierci.


Nastąpiły dni, w których przestał odbierać telefony ... Przerażona postanowiłam zadzwonić do jego ojca. Rano, jadąc gdzieś z tatą, dostałam smsa z przeprosinami i z informacją, że wszystko jest w porządku. Pierwszy raz usłyszałam słowa, które podniosły niezwykle moją samoocenę. Po moim telefonie do jego ojca, ten powiedział mu: "Nie pozwól jej odejść, bo taka dziewczyna to skarb." ... No i pozwolił ... Zaczęły się kłótnie dosłownie o wszystko. Zaczęło mu przeszkadzać nawet to, że do niego dzwonię. Zerwał, ja ratowałam ... Ale z czasem coraz bardziej dostrzegałam to, jak bardzo mu na mnie nie zależy i sama postanowiłam zerwać. Nie chciałam z nikim rozmawiać, chciałam zwyczajnie ze sobą skończyć ... Po czasie okazało się, że miał kogoś innego w czasie związku. Ha! Kolejne kłamstwa. Tak ciężko było przyznać się do bycia z kimś innym? Kiedy ja kocham miłość odrzucają, kiedy "przestaję", zaczynają kochać i od to cały bezsens sytuacji.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.